środa, 19 października 2016

Smakołyk albo psikus! | HALLOWEEN NASZYCH KOTÓW

Witajcie czytelnicy bloga.
W tym poście chciałam przedstawić akcesoria dla kotów na Halloween. Niektórym może to się wydawać dziwne. Po co? Przecież kot nie idzie po cukierki!! Jednak Super by było gdyby mruczek też był przebrany. Myśleliście może o czymś takim? Ja myślałam i zdecydowałam , że zrobię o tym posta.

                           PO PROSTU KOSTIUM
Oczywiście! Wspaniale by było gdyby kociak wskoczył w specjalne ubranko dla kotów. Hasał po dworze i robił wrażenie sąsiadów. Niestety tak nie jest. Koty nie lubią być w coś ubrane. Nie wygodnie im jest. Mają problemy z poruszaniem się. Sama tego doświadczyłam kiedyś z moim kotem ( nie na Halloween )  A nie chcemy tak męczyć naszych pupili , prawda? Ale i tak wstawię fotkę , jest taka słodka..... PS Ten słodziak nie jest mój.

WKŁADANY OGONEK
Tak on wygląda. Dużo razy widziałam podobny drobiazg zdobiący ogon mruczka. Niestety nie mogłam znaleźć zdjęcia w internecie. Więc przerobiłam właśnie to. Jak wam się podoba i zależy na takiej ozdobie możecie poszukać w pobliskich sklepach zoologicznych lub internetowych. Może coś się znajdzie! A jak nie.... Możecie uszyć takie coś sami! Nie koniecznie taki wzór. Ten jest przykładowy. Pobawcie się trochę z igłą i nitką, skrawkami po ubraniach! Pamiętajcie , że wszystko można jak tylko się chce! Oczywiście , nie mam pewności czy to nie przeszkadza kotkowi w ruszaniu ogonkiem , czy poruszaniu się. Jak już to raczej nie tak bardzo jak cały kostium. Uważam , że ładnie wyglądała by ta akcesoria.

                                                            PRZEROBIONA OBROŻA
Następnym pomysłem jest zwykła obroża. Chociaż nie.... Nie taka zwykła , w dynie!! Obroża jest dla kotów normalką. Nie wiem jak twój , ale większość nosi je codziennie co w ogóle nie sprawia problemów i jest wygodna. Jest ozdobiona dyniami lub innymi Halloweenowymi symbolami. Ta na obrazku to chyba dla psa. Ale to nie ma różnicy! Dla kotka też by się znalazła. Podoba wam się pomysł? Jest wygodna dla pupila przy czym ładnie wygląda. Myślę , że również załatwię coś takiego dla moim dwóch kotków. 
A co jeśli nie ma w sklepach , ani na internecie??
Odpowiedź prosta!! Wystarczy że kupisz normalną obrożę i włączysz kreatywność. Możesz doszyć straszne elementy , lub nawet dokleić taśmą! To nie ma różnicy. Najważniejsze , że kociak będzie miał chociaż drobną , ale dużo zmieniającą rzecz na sobie.


Mam nadzieję , że post się podobał i przydał na Halloween. Pozdrawiam wszystkich kociarzy / kociary , które również obchodzą to święto.
Zapraszam tu , na nasz kanał
Napisz do nas na - jaimojekooty@onet.pl
Odwiedź nas na Facebooku
                                                                        Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszam na inne wpisy o 
                                                                        Halloween na tym blogu. Pozdrawiam , Julia-
                                                                        Kociara Numer Jeden

sobota, 8 października 2016

Pysiak | Przygody Moich Kotów

Oto Pysia. Kotek , którego już pewnie znacie z pierwszego z postów o moich kotach. Ma rok i 4 miesiące Oto jej zdjęcie. Zapraszam na inne posty z moją Puchatą kulką :)

czwartek, 6 października 2016

Tajemnicza moc w futerku

Ta chwila , gdy przytulasz kotka by się odstresować , wykazać swoją miłość, wyczerpać nerwy i po prostu poczuć tą moc w jego futerku...
Lecz co to za nad przyrodzona siła , która nas do niego ciągnie??
Każdy inaczej spostrzega to pytanie. Niektórzy mówią , że te osoby po prostu lubią
się przytulać , inni że mają miękkie futerko.Lecz ja uważam , że to nasze przytulanki,
z prawdziwą mocą. Które jako jedyne mają coś w sobie. Nie ma nic lepszego niż puszek na deszczowe i pochmurne dni.
                                                                                            Pozdrawiam, Julia / Kociara Numer Jeden



Zauważ , druga super moc :Mimo psot i tak je kochamy... C:

środa, 5 października 2016

Deszcz dopada moje kotki | Przygody moich kotów

Pysia! Pysia!  Wiem , że na moje okno jeszcze nie wskoczysz,  ale przecież możesz przejść naokoło drzwiami!! Pada deszcz! Szybko! OCZYWIŚCIE! Najlepiej do sąsiada! Ma przecież parapet nad murkiem i możesz bez problemu wskoczyć na okno , co nie?? Ale Koleś , to już wskoczy :) Ach te moje koty... Jakby nie wiedziały co to klatka schodowa... Przeczytałeś właśnie blog z deszczowego dnia. Nie tęsknicie za latem? Ja bardzo! Koleś tym bardziej - Gdzie moje cieplutkie słoneczko? Chcę na ogródek. Na trawkę, pogłaszcz mnie w ten upalny dzień. Teraz to nic innego niż siedzenie w domu przy oknie i patrzenie jak ulewa niszczy ten dzień... Tyle dobrego , że niedługo zima :) Moja druga ulubiona pora roku . Nie wiem jak wasze mruczki, ale moje kochają śnieg. Więc się cieszą, a wasze? Czy hasają na dworze w białym puchu, czy może siedzą w domkach przy kominku i wyczekują wiosny?