Pysia! Pysia! Wiem , że na moje okno jeszcze nie wskoczysz, ale przecież możesz przejść naokoło drzwiami!! Pada deszcz! Szybko! OCZYWIŚCIE! Najlepiej do sąsiada! Ma przecież parapet nad murkiem i możesz bez problemu wskoczyć na okno , co nie?? Ale Koleś , to już wskoczy :) Ach te moje koty... Jakby nie wiedziały co to klatka schodowa... Przeczytałeś właśnie blog z deszczowego dnia. Nie tęsknicie za latem? Ja bardzo! Koleś tym bardziej - Gdzie moje cieplutkie słoneczko? Chcę na ogródek. Na trawkę, pogłaszcz mnie w ten upalny dzień. Teraz to nic innego niż siedzenie w domu przy oknie i patrzenie jak ulewa niszczy ten dzień... Tyle dobrego , że niedługo zima :) Moja druga ulubiona pora roku . Nie wiem jak wasze mruczki, ale moje kochają śnieg. Więc się cieszą, a wasze? Czy hasają na dworze w białym puchu, czy może siedzą w domkach przy kominku i wyczekują wiosny?
środa, 5 października 2016
Deszcz dopada moje kotki | Przygody moich kotów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz